djmariyo djmariyo
3343
BLOG

Smoleński rachunek prawdopodobieństwa

djmariyo djmariyo Rozmaitości Obserwuj notkę 150

Jeśli przyjrzeć się oficjalnemu śledztwu, które prowadzi Prokuratura Wojskowa i co i rusz wypływającym informacjom o, de facto sabotowaniu tego śledztwa, przez tą samą prokuraturę, to chyba coraz trudniej komukolwiek uwierzyć w "zwykłą katastrofę, w zwykłym kraju, zwykłego prezydenta".
Właśnie to wszystko, co dzieje się wokół tego śledztwa, wokół dziwnych przypadków tamtego dnia: nagła zmiana samolotów, a wcześniej niekontrolowane załadowanie samolotu TU 154 dodatkowym sprzętem, awaria monitoringów na lotnisku, w salonie samochodowym w Smoleńsku i w baraku "wieży kontrolnej" tamże...Jeśli dodamy do tego cały ten burdel z zatrzymaniem przez Rosjan czarnych skrzynek, podrzucaniem Polakom kopii z czarnych skrzynek, o różnym czasie trwania nagrania, wyrzuceniu z pracy cywilnego prokuratora Pasionka, ukryciu zdjęć satelitarnych ze Smoleńska, które przekazało USA.
Do tego 3-letnie przesłuchiwanie taśm z  JAKa, trotyl na wraku...wszystkich dziwnych zbiegów okoliczności aż ciężko zebrać do kupy i policzyć.
Do tego lista tajemniczych zgonów osób, które powiązane i zaangażowane były w sprawę rozwiązania tajemnicy smoleńskiej.
Jeden z blogerów zastanawiał się, jaki jest rachunek prawdopodobieństwa, żeby te wszystkie wydarzenia mogły się zdarzyć, gdyby to była "zwykła katastrofa...itd".
Mało prawdopodobne? Praktycznie niemożliwe.

A niech mi ktoś policzy, jakie prawdopodobieństwo jest takiego zdarzenia, że w ciągu niespełna 70-ciu lat, w katastrofach lotniczych:
1. ginie Głowa Państwa
2. ginie generalicja
3. ginie Głowa Państwa i generalicja
I to wszystko dzieje się w jednym kraju.
Jest-że to możliwe?
Serio pytam.

djmariyo
O mnie djmariyo

niemłody, niewykształcony z niedużego miasta...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości